sobota, 10 sierpnia 2019

Skończyć swoje życie w Święta

A/N: Witajcie. Na prośbę Duśki wrzucam tutaj to stare opowiadanie, które zostało usunięte z poprzedniego bloga. Sama z chęcią je sobie przypomnę :)______________________________________________________
PROLOG



Siedziałem z laptopem na kolanach w swoim wygodnym łóżku. Poprawka, w łóżku które zajmowałem od roku. Dochodziła pierwsza w nocy i jeśli zapytacie się czy cierpię na bezsenność to odpowiedź brzmi nie – okej, okej... przyłapaliście mnie! Nie cierpię na bezsenność w chwili obecnej, lepiej? Teraz nie mam problemów ze snem, ale ponieważ są Święta, a ja nie muszę wstawać do pracy, zatem siedzę sobie i sprawdzam, co dzieje się w Necie. W pokoju panuje półmrok, spowodowany nikłym acz ciepłym światłem nocnej lampki, która stała na stoliku tuż obok wezgłowia. W zasadzie to w całym domu panuje senna cisza a w powietrzu wciąż możesz wyczuć ten przyjemny zapach pomarańczy, jabłka i cynamonu.Zalogowałem się na jakimś czacie społecznościowym, sprawdzić czy ktoś jest online w noc Bożego Narodzenia. Jeśli zapytasz po co to robię, to ci odpowiem, że nie mam najmniejszego pojęcia. Nie wiem, dlaczego i kiedy zacząłem to robić, ale czasami, kiedy nie mogę spać po prostu rozmawiam z ludźmi, których nie znam. I nie, nie na portalach randkowych tylko jak już wcześniej wspomniałem na portalach społecznościowych.Po pewnym czasie chciałem się wylogować, kiedy moją uwagę przykuł  nick, który brzmiał bardzo smutno i depresyjnie - "EndingLive".Nie wiem dlaczego, ale pod wpływem chwili po prostu napisałem do tej osoby.„Dlaczego chcesz zakończyć swoje życie?” zapytałem i bojąc się, że ta osoba nie odpowie na moje pytanie i zaraz się wyloguje.„Bo jest do bani” dotarła do mnie krótka, aczkolwiek dosadna i moim zdaniem szczera odpowiedź.„Powiedz mi coś, czego nie wiem” odparłem z wyzwaniem.„Ja...” w tej krótkiej treści od razu mogłeś wyczuć zdenerwowanie i niezdecydowanie po drugiej stronie Sieci.„Może zacznij od przedstawienia się?”„Jackob”„Bardzo miło mi cię poznać Jackob, jestem Tony” przedstawiłem się. „Co powiesz na to? Dobijemy ugody. Ty opowiesz mi dlaczego twoje życie jest do bani a ja opowiem ci swoją historię”.                                                             „W porządku”Potem zapadła cisza. Wiem, że Jackob myślał o swojej historii i o tym, czy jest gotów aby podzielić się nią z kimś obcym.                                                 „Są Święta dzieciaku, więc może mi powiesz dlaczego twoje życie stało się prawdziwym piekłem”. Starałem się zachęcić go aby zaczął mówić. Chwyciłem za filiżankę herbaty stojącą na nocnym stoliku i czekałem cierpliwie na jego odpowiedź.„Nie rozumiesz”Boom!Oj, chłopcze! Naprawdę?!„Spróbuj!” Dzieciak ewidentnie potrzebował z kimś pogadać i jeśli tą osobą miałbym być ja – to nie mógł trafić lepiej bo w chwili obecnej to byłem specem w myśleniu nad samobójstwem.                                                      „Miesiąc temu miałem wypadek samochodowy. Przed świętami wypisali mnie do domu...” zaczął a ja wiedziałem, że nie spodoba mi się to, co napisze za chwilę, ale teraz muszę być silny dla tego dzieciaka, a musisz wiedzieć, że moja praca wymaga bym niósł pomoc i sprawiedliwość ludziom, wiec po prostu napisałem za niego:„Jesteś sparaliżowany”„Tak” padła krótka odpowiedź, ale muszę wiedzieć więcej, zanim opowiem mu swoją historię.„I... wiesz, mam dwadzieścia lat. Miałem świetlaną karierę sportową przed sobą, dziewczynę, przyjaciół... po prostu wszystko, a teraz... Teraz straciłem wszystko!”„Nie wszystko” Zapewniłem go.„Co?!”„Nie straciłeś życia”„I to ma być niby pocieszające?! Jesteś czubkiem, człowieku! Co do cholery!? Nie mogę wykonywać najmniejszych, najprostszych czynności SAMODZIELNIE! A moi rodzice? Mój ojciec, wiesz, on jest tym pieprzonym wojskowym. Wiem, że jest rozczarowany, że ma kalekę za syna. Matka wciąż płacze i wiem, że kłócą się cały czas. Moja dziewczyna właśnie zerwała ze mną a moimi starzy kumple... Po prostu nie ma słów! Nie potrzebuję ich litości! Oni nie rozumieją, nikt nie może mnie zrozumieć...”Po około pięciu minutach napisał ponownie:„Więc powiedz mi... powiedz mi, dlaczego nie powinienem się zabić, aby oszczędzić... Ja... po prostu... pomóż mi...”I właśnie na te słowa czekałem, na te proste a zarazem bardzo trudne słowa – POMÓZ MI!                                                                                               
Wiedz, że osobom z depresją po wypadkach cholernie ciężko jest prosić o pomoc. Zwłaszcza, które przyzwyczaiły się do samodzielności i miały obrany cel zawodowy w życiu oraz ciężko przystosowywały się do zmiennych warunków.„Myślę, że nadszedł czas na moją historię. Mam nadzieję, że nie chcesz spać, bo to naprawdę długa historia. I mogę cię zapewnić, że doskonale wiem przez co przechodzisz”. Spojrzałem na swoje nogi okryte kocem i uśmiechnąłem się ponuro.„Nazywam się Anthony Dwaine DiNozzo i jestem agentem federalnym z NCIS dziesięć długich lat a moje życie zmieniło się rok temu” zacząłem moją historię...x
x

1 komentarz:

  1. Chcę tylko wspomnieć, że coś się zepsuło na tej stronie na tym poście, nie wiem czy innym też tak jest, ale box do pisania komentarzy nakłada się na tekst postu, podobnie jak wszystko co się znajduje pod postem i pod komentarzami. Nie jestem w stanie odczytać prologu opowiadania :(

    OdpowiedzUsuń

Nowe opowiadanie

 A/N: Nie mam pojęcia czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale umieszczam post. Zaczęłam pisać nowe opowiadanie, a w zasadzie przerabiam stare. Umie...